Opowieści Stacji Drogi Krzyżowej

To prastare historie. Obrazy, rzeźby i kaplice typowe dla krajobrazu pogranicza czesko-polskiego. Niektóre są tu od setek lat, inne - zaginione w czasie i odkryte na nowo. Drogi Krzyżowe. Symbol przemyśleń, charakterystyczne pejzaże, cel pielgrzymek wiernych i ulubione miejsca turystów. W tym filmie dokumentalnym przeszliśmy stacje Dróg Krzyżowych, które zostały uchronione od zniszczenia, odnowione lub zbudowane od nowa. Historie pasyjne, które zrodziły chrześcijaństwo i ukształtowały kulturę europejską. Szliśmy ich śladem, przemierzając teren związany z historią Czechów, Polaków i Niemców.

Wielki Piątek na Ćwilinie

W Wielki Piątek świat chrześcijański upamiętnia wydarzenia związane z pasją, kiedy to Poncjusz Piłat, rzymski protektor w Palestynie, pod wpływem nalegań szlachty żydowskiej posłał na śmierć Jezusa z Nazaretu.

Przypomnienie Drogi Krzyżowej stało się tradycyjnym rytuałem chrześcijańskim i prawdopodobnie najczęściej przedstawianą sceną historyczną. Udaliśmy się do Krnova, by poznać jej historię. W Wielki Piątek z kościoła parafialnego w centrum miasta skierowali się pielgrzymi na pobliski szczyt Ćwilin. Poszczególne stacje Drogi Krzyżowej pozwalają delektować się tam wspaniałym widokiem na miasto i jego okolice od Jesioników aż po polskie równiny.

Kalwaria fotografa Malíka

Drogi Krzyżowe mają w krajobrazie polsko-czeskiego pogranicza tak burzliwą historię jak cały XX wiek. Często przypominają ludność niemiecką, która po drugiej wojnie światowej została wysiedlona. W Czechach podczas przymusowego wysiedlania Sudetów, w Polsce w wyniku reorganizacji powojennej Europy.

Fotograf Jaroslav Malik z Ostrawy poświęcił Drodze Krzyżowej część swojego życia i pracy zawodowej. Rodak ze Złotych Gór spod Jesioników wędruje wzdłuż czesko-polskiej granicy i swoimi zdjęciami bardzo szczegółowo dokumentuje Stacje Dróg Krzyżowych.

Jedną z takich dróg, które zeskanował Jaroslav Malik, jest monumentalna Droga Krzyżowa w Rudzie u podnóża Jesioników, która stała się w 2018 r. narodowym zabytkiem kultury. Stopniowo przeszliśmy czternaście przystanków, zaczynając od kościoła Panny Marii Śnieżnej, a kończąc na miejscu zwanym Křížový vrch.

Śląska Jerozolima

Polska nazwa miasta to Wambierzyce. Nazwa ta pochodzi od czeskiej nazwy Vambeřice, która jest powszechnie używana po czeskiej stronie granicy. Wambierzyce znajdują się w Kłodzku, którego terytorium wcina się w obszar Czech i jest ograniczone od zachodu Górami Orlimi, a od wschodu Śnieżnikiem / Králický Sněžník / i Rychlebami. I te właśnie Wambierzyce, czy to z „W” czy z „V”, są zwane przez Polaków „Śląską Jerozolimą”.

Pojechaliśmy tam, aby zrozumieć, dlaczego w Polsce Wambierzyce nazywane są Jerozolimą. Dominacją miasta jest barokowa Bazylika Najświętszej Panny Marii, do której prowadzą monumentalne kamienne schody. Jeszcze do niedawna wierni przemierzali drogę do świątyni na kolanach. W jej wnętrzu znajduje się ołtarz zwany przez Polaków „czeskim”. Przedstawia św. Jana Nepomucena w otoczeniu patronów ziemi, św. Wacława i św. Wita. Wszakże Kłodzko od wieków należało do ziem Korony Czeskiej.

„Zawsze powtarzam pielgrzymom, że Pan Bóg wszędzie nas usłyszy. Ale są takie miejsca na świecie, gdzie słyszy nas mocniej. Tylko Bóg wie, dlaczego Wambierzyce są jednym z takich miejsc ”- mówi Albert Ireneusz Krzywański, Przeor Zakonu Franciszkanów w Wambierzycach. „Ale to jest miejsce duchowe, tutaj miłość Boga dotyka wszystkich. Bez względu na pochodzenie, narodowość, wiek. Oto miłość. ”

W pielgrzymce przez granicę

W każdą pierwszą sobotę maja dziesiątki pielgrzymów zbierają się w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w mieście Police nad Metují w regionie Broumov i wspólnie wyruszają na procesję majową do Wambierzyc. Do tego służy im historyczny „Vambierzycki szlak pielgrzymkowy” na pograniczu czesko-polskim, który pątnicy przemierzali już dawniej we wszystkich okresach liturgicznych, zwłaszcza w maju - miesiącu mariańskim.

Trasa pielgrzymia wiedzie malowniczą okolicą z Polic nad Metują poprzez Broumowskie Skały na granicy z Polską, a następnie koło miasta Radków aż do Wambierzyc. „Procesja przypomina ponadczasowe wartości naszych przodków żyjących w wierze w Boga i czczących Boże stworzenia” - mówi organizator i pielgrzym Jan Troutnar z miasta Police nad Metují.