Pociągi

Na mapie polsko-czeskiego pogranicza odnaleźć można miejsca przywołujące czasy dawnych pociągów. Tam podziwiać można zabytkowe parowozy, trasy wąskotorowych kolei, zapomniane szlaki i pamiątki odszukane na stacjach i bocznicach, o które dbają polscy i czescy miłośnicy transportu kolejowego. Chronią te perły od zapomnienia i oddają tym, których inspiruje i zachwyca historia biegnąca po torach.

Moja przygoda z koleją zaczęła się właśnie w tym miejscu, w Jaworzynie Śląskiej. Dzięki wycieczce, jak miałem 5 lat, mogłem poznać kolej od najlepszej strony, od tej strony dawnej kolei pełnej kłębów pary, gwizdawek parowozów, umundurowanych kolejarzy z orzełkiem na czapce, którzy służyli wszystkim pomocą i podtrzymywali ten etos kolejarski. I tak ta Jaworzyna Śląska zaraziła mnie pasją, która stanowi bardzo ważną część mojego życia.

Muzeum Kolejnictwa na Śląsku powstało na terenie zabytkowej lokomotywowni w

Jaworzynie Śląskiej. Zgromadzone eksponaty opisują historię taboru kolejowego XIX i XX

wieku. Bogata kolekcja lokomotyw, parowozów, wagonów czasami powiększa się o

zagranicznych gości. Odwiedza ją także Katarzyna Martečíková. - W rodzinie jest nas już 6 maszynistów. I tak było już od dziadka zaczynając - wujkowie, mój tata…i to był jego pomysł . Ja skończyłam szkołę kolejową w Jaworzynie Śląskiej, nie było jeszcze wtedy pracy w Polsce, bo to były te lata zanim wstąpiliśmy do Unii Europejskiej, 2002 rok, i wtedy tato przyszedł z tym do mnie i mówi: słuchaj pójdziesz na maszynistę. A ja tak popatrzyłam na niego i mówię: tato, Ty chyba oszalałeś! Ja? Kobieta? A on: no co? Mogłabyś to robić. I tak spodobał mi się ten pomysł, ale wtedy w Polsce mnie nie wzięli.

Przejazdy jedyną w swoim rodzaju trasą górniczego pociągu pospiesznego wiodącą bocznicami kopalnianymi zagłębia ostrawsko-karwińskiego organizuje Slezský železniční spolek. Te atrakcje zawsze gromadzą komplet pasażerów zainteresowanych przejażdżką industrialnym szlakiem oraz możliwością, by na planowanych przystankach, choćby z oddali zobaczyć i sfotografować obiekty przemysłu i techniki wpisane w krajobraz tej części Śląska. - Ta trasa służyła kiedyś do zwozu węgla z całej okolicy. Było tu około 300 szachtów. I po tych torach zwożono węgiel do Ostrawy, gdzie był sortowany i rozwożony dalej – mówi Ladislav Antalec.

Chociaż z Rud do czeskiej granicy niedaleko, a od Ostrawy to miejsce dzieli mniej więcej 60 kilometrów, to tego dystansu nie da się pokonać pociągiem. Pochodząca z przełomu XIX i XX wieku stacja Rudy niegdyś stanowiła ważny punkt górnośląskich kolei, a obecnie znajduje się na turystycznym Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. - Stacja kolei wąskotorowej w Rudach liczy sobie już 120 lat. Jest to wyjątkowe miejsce i pomimo że teraz mówimy że to jest stacja kolei wąskotorowych była ona zbudowana jako linia tramwajowa i przystanek tramwajowy. Ciekawostką jest to, że w tym miejscu był naprawiany cały tabor kolejowy obsługujący tę linię – mówi Krzysztof Kopeć.

Czas sentymentalnych kolei wąskotorowych zatrzymał się również na stacji Frydlant. Co prawda stacja to symboliczna, ale za sprawą kilku żarliwych hobbystów wypełniona pamiątkami kolejowych podróży. - Historia naszej linii kolejowej jest bardzo interesująca i barwna. Spoglądając wstecz, można powiedzieć, że dziś ta kolejka łączyłaby trzy narody – Niemców, Polaków i Czechów i to nie tylko dosłownie. Staramy się, żeby połączyła te narody mentalnie. W najlepszym tego słowa znaczeniu. Wzięliśmy sobie za cel zachowanie kawałka pięknej historii tego, co nam tutaj zostało – mówi Jiří Kořínek z Muzeum Frýdlantských okresních drah.